Pierwszy raz w Chinach. WAIC i artykuł, którego się nie spodziewałam

Kiedy dostałam zaproszenie na WAIC (World Artificial Intelligence Conference) w Szanghaju, pomyślałam: "No dobra, to jest duże". Nie wiedziałam jeszcze jak bardzo.

Szanghaj, lipiec 2025

Pierwsza rzecz, która mnie uderzyła? Skala. Nie chodzi tylko o budynki czy liczbę ludzi. Chodzi o to, jak poważnie Chiny traktują AI. To nie jest dla nich "ciekawa technologia". To jest strategia.

Roboty, które bokują się ze sobą. Humanoidalne maszyny, które piszą kaligrafię. Agenty AI, które obsługują tysiące klientów dziennie. To wszystko widziałam na żywo.

Zgłosiłam artykuł. Nie wiedziałam, co z tego wyjdzie.

Przed wyjazdem napisałam tekst o tym, jak AI zmienia relacje B2B. O tym, że w sprzedaży przemysłowej, gdzie wszystko opiera się na zaufaniu i długich cyklach sprzedażowych, sztuczna inteligencja może być prawdziwym przełomem.

Zgłosiłam go do WAIC. Myślałam, że trafi do kosza między tysiącami innych.

A oni go opublikowali. Na oficjalnym koncie WAIC jako jeden z wybranych tekstów.

Co mi to dało?

Potwierdzenie, że to, o czym mówię na co dzień, ma sens nie tylko w Krzanowicach czy Raciborzu. Że praktyczne podejście do AI w biznesie B2B rezonuje też na drugim końcu świata.

Ale też pokorę. Bo tam widziałam, jak szybko ten świat się zmienia. I jak wiele jeszcze muszę się nauczyć.

Świat jest połączony. Ale dom zostaje domem.

Wróciłam z Szanghaju z głową pełną pomysłów. I wiesz co? Pierwsza rzecz, którą zrobiłam? Przygotowałam tematy na kolejną Cyfrową Kawę w niedzielę rano.

Bo wiedza ma sens wtedy, kiedy się nią dzielisz. Nieważne czy w Szanghaju, czy przy kawie w Raciborzu.

Jeśli chcesz przeczytać mój artykuł, który opublikował WAIC, [znajdziesz go tutaj na LinkedIn](https://www.linkedin.com/pulse/waic-2025-selected-audience-submissions-ai-b2b-practice-worldaiconf-6aqzc/). A jeśli chcesz pogadać o AI w B2B, wiesz gdzie mnie szukać.